Powietrze jest architekturą. Warszawa mikroklimatów
Małgorzata i Simone tworzą CENTRALĘ, warszawskie studio architektoniczno-badawcze proponując możliwe scenariusze przyszłości. Centrala skupia się na odczytaniu komponentów przyrodniczych w modernizmie oraz tworzy własne projekty o architekturze-w-przyrodzie i przyrodzie-w-architekturze. Wiele ich projektów dotyczy miejskich mokradeł, hydrobotaniki, zanikających fenomenów atmosferycznych oraz przestrzeni wychodzenia z komfortu.
2021
Nasze relacje ze środowiskiem możemy pogłębiać i pielęgnować poprzez obserwowanie zmian temperatury, stopnia nasłonecznienia, wilgotności oraz siły prądów konwekcyjnych. Nowe budynki modyfikują te efemeryczne zjawiska, ale robią to bezrefleksyjnie. Materialność stolicy niepostrzeżenie zmienia klimat panujący wewnątrz miasta. Place, budynki, ulice i skwery przekształcają rozkład ciepła w przylegającej do nich warstwie powietrza. W upalne dni, gdy idziemy po przegrzanym betonie, nasza świadomość złożonej aerodynamiki miasta rośnie. Zapamiętujemy, które kształty są światłochłonne oraz jakie albedo mają poszczególne powierzchnie, czyli co emanuje ciepłem, a co zimnem. Intuicyjnie uczymy się, gdzie znaleźć strefy chłodu, przy którym wieżowcu przejść, by doznać przeciągu, gdzie zjechać ze skarpy rowerem, by poczuć przekraczanie inwersji. Subtelne różnice z każdym kolejnym sezonem stają się istotniejsze, choć wciąż tego nie dostrzegamy.
2050
Działania warszawskiej wspólnoty podporządkowane są kształtowaniu mozaiki mikroklimatów. To właśnie ją świadomie zamieszkujemy razem z innymi bytami. Termodynamiczne współzależności różnych form życia lub trwania tworzą naszą meteopolię.
Analizowane są zwartość zabudowy, materia naszych domostw, promieniowanie cieplne materiałów, przepływy energii i wilgoci, dominujące wiatry. Na predykcje, rejestrowanie niuansów, przypadkowości, wartości chwilowych i miejsc zaburzeń pozwala nam mikrometeorologia, możliwa dzięki zbieraniu olbrzymiej ilości bieżących danych. Gdy odbijające światło fasady narażają sąsiadów na dodatkowe nagrzanie, rozważa się towarzystwo pnączy. Flora, fauna i funga są naszymi partnerkami w modyfikowaniu warunków życia. Drzewa nasycają wiatr terpenami oraz parą wodną. Bobry zarządzają cyklami zalań terenów nasiąkliwych. Dżdżownice tworzą w glebie kieszenie powietrzne, zatrzymując w nich ciepło, by przy gruncie wystąpił szron. Transpirację oraz rozgrzanie kompostujących glebariów uwzględnia się w modelach klimatycznych. Mapuje się czynnik czasu, okres trwania kompozycji mikroklimatycznej, powtarzalność w cyklach dobowych i rocznych oraz trwałość w zależności od zmian rozrostu roślinności czy zaniku wód gruntowych. Sprawdza się, jak miejski organizm i jego metabolizm ograniczają ujemne cechy pogody oraz jak mogą potęgować te dodatnie, by przeciwdziałać przyszłym problemom.
Bryły architektoniczne, terenowe i roślinne odpowiadają za ruch i zasięg cieni. Gdy zapewniają odpowiednie kontrasty termiczne, wprowadzają w ruch także powietrze oraz parę wodną. Kształty deformują wiatr, warunkując strefy wirów i różnice pomiędzy stronami nawietrznymi a odwietrznymi. Kierowana odpowiednią kompozycją urbanistyczną cyrkulacja usypuje pryzmy śniegu lub wymienia powietrze, zaciągając je znad zieleni nad zabudowę. Posadzki, którym nadano trzyprocentowy spadek, pozwalają prądom ślizgowym usuwać chłodne warstwy przyziemne. Powietrzne prądy odbite i powrotne regenerowane są przez miejskie stawy, które nasycają je wilgocią. Niewielkie wklęśliny umożliwiają tworzenie się zastoisk zimna, a wypukłości terenu rzucają aerodynamiczny cień. Pod południowymi stokami specjalnie uformowane fałdy krajobrazu kierują wodą roztopową. Dalej pochyłości zniwelowane w geometryczne wypłaszczenia równomiernie rozprowadzają opady. Dla podtrzymywania mikroklimatów Warszawy wzmacniane są zjawiska naturalne. Temu podporządkowane są inwestycje, technologia asystująca i zabiegi pielęgnacyjne. Czasami polega to na otwieraniu prześwitów w zwartych grupach krzewów, by chłodne powietrze mogło spłynąć nad wodę, gdzie indziej swobodnie rosnąca dzicz tworzy wiatrochronne zarosty. Korzysta się ze starego prawidła: dolina Wisły odprowadza powietrze osiadające nad miastem nawet w czasie bezwietrznej pogody – ruch wywołany jest wówczas przez nurt rzeki.
Na bieżąco aktualizowane są przewodniki po mikroklimatach Warszawy. Wskazują one tereny sezonowo silnie nawietrzone, tworzone dla roślin wiatrosiewnych lub pajęczaków podróżujących z wiatrem. Informują o mikroklimatach oszczędzających, korzystnych dla ludzi, ale również o tych hartujących, podporządkowanych potrzebom innych mieszkańców. O mrozowiskach, gdzie nie dociera susząca bryza, zimne powietrze opada, a wilgoć utrzymuje się i wytrąca, a następnie zamarza. O strefach wiecznego cienia, przechłodzeniach i pomrokach – miejscach, gdzie przyroda bezpiecznie przechodzi w stan uśpienia. Ludzie doceniają ten brak wiecznego komfortu. Rzadkie zjawiska pogodowe, takie jak rosa, mgła czy śreżoga, stanowią pretekst do urządzania pikników, a spektakularne osady atmosferyczne jak szadź czy zamróz podziwiane są jako miejska sztuka.