Warszawa dla natury, nie na odwrót

Autor:
Maria Nyga
Biogram:

Mam na imię Maria. Mam 16 lat. Myślę, że mogę śmiało stwierdzić, że tworzę odkąd pamiętam. Sztuka towarzyszyła mi w dzieciństwie i nadal pełni bardzo istotne miejsce w moim życiu. W wolnym czasie czytam biografie mistrzów, zgłębiam nowe techniki malarskie lub odwiedzam muzea. Uwielbiam tworzyć, przekazywać swoje myśli i refleksje na płótnie lub kartce. Ogromnie pobudzająca do działania i inspirująca jest dla mnie muzyka. Wsłuchiwanie się w dźwięki zapisu cyfrowego i zgłębianie dyskografii nowo poznanych twórców jest jednym z moich ulubionych zajęć. Prace przedstawiające okładki albumu i wizerunki muzyków są tego dowodem. Prezentuje prace wykonane w różnorodnych technikach, od pasteli i tuszu do malarstwa akwarelowego, akrylu i farb olejnych.

Opis:

Droga Warszawo! 

Jestem tylko nastolatką, która wpatrzona w Ciebie odczuwa podziw i inspirację. Zachwycasz swoimi dotychczasowymi osiągnięciami, ale pamiętaj, że nie możesz zostać w miejscu. Tak jak zmieniają się dni, pory roku, ludzie i czasy, nie możesz zostać w miejscu. Och, Warszawo, pod którą kryją się miliony twarzy, wysłuchaj mnie. 

Czym lub kim właściwie jesteś? Jak mam Cię opisać? Czy za pięćdziesiąt lat będziesz staruszką czy młodą kobietą pełną nadziei? Podręcznik szkolny podpowiada mi, że… jesteś miastem. 

Miasto. Czym właściwie ono jest? Jesteśmy zalewani pojęciami słownikowymi, definicjami. Jednak czy podręcznikowa lub nawet encyklopedyczna wiedza jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie? 

Wzory i definicje nie są tak bliskie mojemu młodemu sercu jak doświadczenia, moje własne obserwacje. Miasto to nie jest przypadkowo zabudowany teren, to nie tylko miejsce pożądania, odwiedzania, zwiedzania i przebywania. To nie tylko punkt widoczny z bezkresnego kosmosu. Miasto to ludzie. Jacy? 

Różni i o różnych potrzebach. Miasto tworzą osoby w różnym wieku, odmiennych charakterach niejednolitych poglądach i opiniach. Zamiast umacniać bariery między nimi, starajmy się je zatrzeć. 

Warszawa składa się z jednostek, którymi jesteśmy. Warszawa to społeczność. Natomiast Warszawa to nie mur, oj nie. Nie powinna się zamykać na inne aglomeracje, ale przede wszystkim nie może odgradzać się od Nas. To my, ludzie, Ją tworzymy, więc pozwólmy sobie nawzajem w Niej żyć. Zadbajmy o Nią jak o naszych najbliższych. Spróbujmy patrzeć wielowymiarowo, przedłużmy nasze dobro nad dobro naszej społeczności, bo bez Niej jesteśmy tylko ziarnkiem. Działajmy razem. 

Jako pojedyncze ziarnka tworzymy całość i jako całość borykamy się z problemami. Czego nie możemy zrobić? Uciekać od nich. 

Matka Ziemia ofiarowuje nam swoje dary i stwarza warunki do życia. Czy jeśli zniszczymy jedno środowisko, powinniśmy uciekać do drugiego? Nie! Uciekamy za miasto, od naszej miejskiej rodziny, w poszukiwaniu zieleni. Po pewnym czasie piękna wizja ucieczki jednak przemija, a to niesie za sobą szereg konsekwencji. Zamiast zwiewać, chcąc uniknąć utrapień, które sami stworzyliśmy, spróbujmy je wyeliminować. Warszawo, jesteś piękna dlatego, że Twoi mieszkańcy dzielą wspólną historię, tradycję i kulturę – ale dzielą też naturę. A może to właśnie przyroda uprzywilejowuje nas swoją obecnością?

Droga Warszawo, proszę, nie zapominaj, że jesteś, czy może: że MY jesteśmy dla natury, a nie ona dla nas.

Warszawa dla natury, nie na odwrót